Biznes dla zwykłych ludzi

Odczarować MLM!

O mnie

Gdzieś na morzu TyreńskimTen gość po prawej to właśnie ja:-) Mirosław Kucharczyk, 43 lata, Polska.

Zdjęcie nie jest przypadkowe bo żeglarstwo, zarówno szuwarowo-bagienne jak i morskie, to moja największa pasja. Od urodzenia mam kompletnego świra na punkcie pływania pod żaglami. To dla mnie też prawdziwa kopalnia marzeń które determinują moje życie. Odciskają się piętnem na wszystkim co robię, a zwłaszcza na mojej drodze zawodowej.

Dość szybko zorientowałem się, że praca na etacie nie ułatwia realizacji moich żeglarskich planów. Zwłaszcza w tak zwariowanych czasach w jakich przypadkiem się znalazłem, gdzie machiny korporacji dyktują tym którzy wpadli w ich tryby terminy urlopów, ich długość (a właściwie „krótkość”), wymagając bezwzględnej dyspozycyjności i ciągłego pozostawania w kontakcie, by w każdej chwili móc bezwzględnie zabrać nam tę odrobinę czasu który mamy właśnie dla siebie, swoich pasji i marzeń. Dlatego większość mojego zawodowego życia poświęciłem poszukiwaniu własnej drogi realizując się w różnych formach tzw. „prywatnej przedsiębiorczości”. Początkowo była to zwykła działalność gospodarcza, czasami spółka cywilna, a przez ponad 10 lat spółka z o.o. w której przeszedłem wszystkie etapy począwszy od szeregowego pracownika, a skończywszy jako prezes zarządu i większościowy udziałowiec. Jednak żadna z tych form nie współgrała idealnie z moja pasją.

Od początku lat 90-tych dochodziły do mnie sygnały o „innej drodze”, która objawiła się w postaci MLM. W 1992 po raz pierwszy spotkałem się z tą formą działalności w postaci wkraczającej wówczas do Polski firmy Amway. Idea urzekła mnie od samego początku. Gorzej z jej wcieleniem w życie:-) Ostatecznie to pierwsze doświadczenie skończyło się pewnego rodzaju traumą która spowodowała, że przez kilkanaście kolejnych lat nie chciałem nawet słyszeć o MLM. O przyczynach nie będę tu pisał. Myślę, że sporo ludzi ma podobne doświadczenia. Ponownie oddałem się klasycznym formom biznesu. W 2004 roku zostałem zaproszony na spotkanie promujące QuickStar. Wyglądało ciekawie dopóki nie okazało się, że to tylko nowe wcielenie Amway. Jednak ponownie postanowiłem przyjrzeć się temu bliżej. Różnica technologiczna w stosunku do tego co pamiętam z 92 roku była kolosalna. Szybko jednak okazało się, że od wewnątrz, był to ten sam Amway który pamiętałem. Może miałem pecha:-) Po tym spotkaniu z MLM powiedziałem sobie, że już nigdy więcej:-))) Życie pisze jednak bardzo zaskakujące scenariusze!!!

Jesienią 2005 roku MLM ponownie zapukał do mojego domu  – tym razem wszedł „tylnymi drzwiami” i pozostał do dziś. Trafiłem na świetną firmę, świetny produkt, a co najważniejsze na ludzi którzy pokazali mi czym MLM jest w rzeczywistości i jakie możliwości za nim stoją. To wiedza Ryszarda Cybulskiego, Andrzeja Konopczyńskiego, Jana Brykczyńskiego i Marka Wawrzeńczyka sprawiła, że ponad 6 lat temu wszedłem na drogę prowadzącą do niezależności.

1 czerwca 2010 roku zostałem też współzałożycielem i udziałowcem nowej na polskim rynku firmy MLM – Konsorcjum Finansowego PREMIUM Sp. z o.o., a od maja 2011 mam przyjemność pełnić w niej funkcje prezesa zarządu. To olbrzymie wyzwanie i ogromna odpowiedzialność, ale podjąłem się jego z uwagi na branżę w jakiej działa. Branża finansowa – inwestycje kapitałowe ze szczególnym uwzględnieniem inwestowania poprzez fundusze to kolejna moja osobista pasja z którą związany jestem zarówno osobiście jak i zawodowo od początku jej istnienia w Polsce, czyli od czasu powstania Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie.

Te ponad 6 lat czynnego działania w branży MLM to czas sukcesów i porażek, czas zdobywania wiedzy, czas obserwacji porażek i sukcesów innych. To czas zbierania doświadczeń które tu, na tym blogu chciałbym w jakiejś części opisać, ale też czas rodzenia się pytań które również chciałbym zadać i znaleźć na nie odpowiedź.

Zapraszam do lektury i komentowania:-)

Brak komentarzy.

Dodaj komentarz